Dzięki Kararelko :)
Smyk wyszedł do domu, w niedzielę do nich jedziemy pooddychać nadmorskim powietrzem i wesprzeć mamuśkę-nowalijkę.
"Geniusz" dziś po trzecim szczepieniu, ma okrągłe 5 kilo.
A ja po wizycie u ginekologa...katastrofa. Szyjka się nie goi, na to weszła nadżerka- uroczo. Boli mnie, krwawię, a z seksu nici nadal. W sumie od razu mi mówił, że wcześniej niż za pół roku to to się nie zagoi. Do d* to wszystko.
5 kg :) pomyśleć, że mój Miszelin miał 4,8kg przy urodzeniu :)
OdpowiedzUsuńi cieszy mnie, że u Was lepiej :)
OdpowiedzUsuńO kurcze... To rzeczywiscie fatalnie... Moze troszke Cie pocieszy, ze ja, mimo ze po cesarce, tez nadal krwawie, ponad 5 tygodni po porodzie... Ale innych dolegliwosci wlasciwie brak. Wspolczuje Ci, po urodzeniu Bi chyba tez minelo jakies 6 miesiecy az przestalam odczuwac bol podczas stosunku...
OdpowiedzUsuńO kurczę, przerąbane, współczuję. ;/
OdpowiedzUsuńTwój geniusz leciuuuśki, wow. Ruchliwa to i więcej spala, szybko ruszy z kopyta z taką wagą. ;)
No i fajnie, że maluch wyszedł do domu już. W domu najlepiej :)
A Ty pisz mgr, wiem, jakie to męczące przy małym dziecku, wiem, jak się ciągnie...lepiej napisać wczesniej. ;)
Potem dopiero nie będziesz miała czasu a szkoda tylu lat nauki :)
Kararelka ma racje, pisz puki Mala nie biega! Ja sie ociagalam i pisalam jak moje dziecie mialo ponad rok - ciezko bylo. Dasz rade! Jak juz zaczniesz to bedzie Ci latwiej.
OdpowiedzUsuńOch, co my kobiety nacierpieć się musimy. Najpierw kilka m-cy dźwigania,poród, połóg i czasem jeszcze abstynencja w sypialni. Też mam nadżerkę i inne problemy natury kobiecej ;-( Ale czyż nie warto, dla takiego małego słodkiego szczęścia? Zdrówka dla Ciebie i córeczki ;-)
OdpowiedzUsuńOj chyba już nie nadrobię Twojego bloga, muszę teraz być na bieżąco, drobniutka jest Twoja Mała
OdpowiedzUsuńKochana, co tu u Ciebie taka cisza? Jak tam Twoja 4-miesięczna Księżniczka? Jak się czujesz? Już lepiej?
OdpowiedzUsuń