sobota, 23 czerwca 2012

Fantazjowania c.d.

Dziękuję Wam, za dobre słowa, ciepłe życzenia, mam nadzieję, że odbiją się również na Waszym życiu. To ciekawe, że właśnie wrażliwość we mnie widzicie, na ogół ta cecha nie rzuca się u mnie w oczy na pierwszym planie, na pewno też dzięki ciąży złagodniałam. Wciąż za dużo we mnie melancholii, by zostać optymistką i lubię tę realistyczną perspektywę, nie rozczarowuję się. Teraz cały świat kręci się wokół jednego człowieka, nawet patrząc w lustro nie patrzę już na twarz, a na swój brzuszek. Dziś wyglądamy przeładnie (to już 26. tydz.). Ja bynajmniej nie z tych, co dziecko stawiają ponad wszystko, apeluję do Pań, pamiętajcie na czym Wasze dzieci powstały, a no na miłości, na związku, na bliskości i seksie z mężczyzną. Oczywiście, oni czasami okazują się bydlakami, ale pomijając skrajne przypadki (odpadki), nie zapominajcie o swoich partnerach, o bliskości, dziecko w tym nie przeszkadza, owszem pochłania czas i uwagę, na początku jest od nas całkowicie zależne, ale to nie musi wykluczać partnerstwa. To partner jest najważniejszym człowiekiem w życiu, bez niego dzieci by nie było, pamiętajcie też, że dzieci kiedyś odejdą z domu(osobiście wyprowadziłam się w wieku 15 lat), a jeśli nie zadbacie o związek, pozostanie pustka i nie będziecie potrafili ze sobą rozmawiać.
Całymi dniami oglądam film za filmem, marzę i nie zabieram się do magisterki (to moje główne zajęcie).Wiecie, co jeszcze wymarzyłam? Chciałabym na tym ranczu mieć sad, wielki owocowy sad, pełen kłujących krzaków porzeczek, jeżyn, malin i czarnego bzu, drzew moreli, kwaśnych jabłek, śliw, grusz, czereśni, odrostków jagód, poziomek i poletko truskawek (tylko z nimi byłby problem, reszta rośnie sama). W spacerach po tym cudnym ogrodzie towarzyszyłyby mi dzieci i suczka- biała golden retriverka. W domu byłoby dużo świec, cała nasza łazienka z romantyczną dużą wanną tonęłaby w ich ciepłym świetle. Byłby pokój-biblioteka ze ścianą specjalnie wybranych książek, niepoukładanych w żaden sposób, tak by było niespodzianką, na co trafisz.
Za tydzień nasza rocznica, tak chciałabym, żeby tu był, a właściwie nie tu, tylko żeby zabrał mnie tam, gdzie to wszystko się zaczęło. Jutro mu napiszę. Nie mamy pieniędzy na taki weekend, wiem. Ale dla jednego dnia tam, jestem w stanie jechać 12 godzin w dwie strony, a gdybyśmy mogli zostać choć na jedną noc, byłoby to spełnieniem. Nie wyobrażam sobie tam kłótni, w tym miejscu znikają problemy. Przez pięć lat to testowałam, w tym roku mieliśmy jechać razem, ale on zrezygnował. Nie potrafię żyć bez tego miejsca. Widok z okna, dźwięki z ulicy, wyobrażam sobie że jestem tam. To miejsce zmieniło wszystko w moim życiu, dało mi przyjaciółkę, partnera na życie, refleksje, do których nie doszłabym gdzieindziej, dorosłam dzięki niemu. W zeszłym roku się pożegnałam, ale nie umiem wyobrazić sobie roku bez. Kiedy było w moim życiu źle, miałam pracę której nie znosiłam, byłam sama po rozstaniu, tyłam, wiedziałam że przetrzymam wszystko, a w nagrodę wyjadę, tylko to ładowało mnie na pozostałą część dni w roku, czekałam od powrotu na kolejny wyjazd. To jedyne, za co jestem wdzięczna i dziękuję mężowi mojej mamy, to miejsce. Chcę odkryć je przed swoimi dziećmi, może też przyjadą ze swoimi, jak kiedyś on z rodzicami. Gdybyśmy tam pojechali, chciałabym pokazać wszystkim brzuszek i jacy jesteśmy szczęśliwi, iść na spacer w deszczu, pozwiedzać stragany, zjeść jakiś drobiazg w ulubionych restauracjach, wynająć pokój ze stęchłą pościelą i kochać się w niej do rana.

4 komentarze:

  1. Może jednak Twoje marzenie się spełni, pięknie to opisałaś. Trzymam kciuki, żeby jednak udało się Wam tam pojechać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pięknie opisała to fakt ... oj każdy z Nas ma takie miejsce, tylko kurcze czas tak leci , a my wszyscy żyjemy chcąc nie chcąc coraz szybciej. A tak wogóle też bym chciała taki sad, chciałabym szczesliwa rodzine i jeszcze wiele wiele więcej moze i ja kiedys opisze to u siebie. Zapraszam do mnie , ja też dziś co nieco o miłosci :)


    www.najzwyczajniejj.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  3. Życie lubi zaskakiwać więc kto wie? Może te marzenia są jak najbardziej rzeczywiste?:) Osobiście chciałabym mieć w przyszłości mały domek z ogródkiem ^^ być z tym samym mężczyzną i mieć trójkę dzieci:)bużki
    http://martusiaiksiazki.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń
  4. Trzeba mocno wierzyć, a na pewno się spełni:))) najgorsza rzeczą jest brak nadziei.....

    a gdy uwierzysz wszystko staje się proste i możliwe do zrealizowania :))

    OdpowiedzUsuń

Wyraź swoje zdanie.