środa, 3 kwietnia 2013

Czuję w sobie, że nadchodzi wiosna. Więcej mi się chce. To była długa i męcząca zima. Ale minęła już, prawda? Teraz tylko lepiej?
Miałam sen. Uzmysłowiłam sobie, że go nie zostawię, nawet jeśli byłoby dla kogo. Nie pytajcie dlaczego. Nadal kocham jednego z nich.
Rodzina? Tak, tworzymy rodzinę. Ten kulawy system jakoś nawet działa. A czy będziemy szczęśliwi?
Powiedziałam mu, jeśli dzieci, to tylko z nim. Popatrz na naszą córkę. Nie ma lepszych.

Odmienne priorytety, postrzeganie świata z przeciwnych perspektyw. Kasa, zagranica, dzieci, zwierzęta, sprzeciwianie się systemowi, w którym nikt nie może być prawdziwie szczęśliwy. Tylko ślepy. Tylko głuchy. Tylko głupi. Marzenia da się pogodzić. Wschodzi we mnie słońce. Trzeba uwiecznić to na zdjęciach.
Imprezy, prezenty, wyjazdy. Kwiecień pełen. Pękaty. Opustoszałe kieszenie. To dzięki nim.
Rachunki znów niepopłacone. Pal licho. Niech sami sobie płacą.
Uczyć się, jeździć. Stać się wolną i uzależnioną. Kasa od rządu. Wszystko do cna. Możliwości. Posibilitis normalnie.
Córka na czworaka, na dwóch, przy meblach, na huśtawce, rośnie Myszka. Przedszkole zapisane. Wybrana podstawówka.
Przeprowadzić się? Może do starego domu? Mają wolne? Stać nas? Nie będą kablować? A niby o czym.
Szczęście. Wykreować. Wydostać.
Systematyczność, nie do osiągnięcia. Zepsuję jeszcze wiele. Dla Ciebie.
Co fikcją? Istniejecie?
Wkurzać się, dać spokój. Nie proszą, to zostać. Gaf inaf.
Bez słodyczy. Świętować po cichu. Niech zazdroszczą. Ćwiczyć. Niech zazdroszczą, bo będzie czego.
Filmy, o tak filmy. Coraz mniejszy w tym sens. Bełkot.
Chaos. Moje myśli. Dialogi. Dziki pęd. Gonitwa podobno.
Żyć pięknie. Dla siebie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wyraź swoje zdanie.