niedziela, 11 listopada 2012

Coraz bliżej święta

Z czym przyjemnym kojarzą się Wam święta? Jakie tradycje zachowuje się w Waszej rodzinie? Myślę, że dla większości ten czas jest pozytywnie nastrajający. Jako ateistka obchodzę Gwiazdkę, nie Boże Narodzenie. Jeśli chodzi o tradycje, to prawie to samo, tylko bez całej otoczki religijno-kościelnej. Dla mnie osobiście święta to głównie zupa rybna, prezenty pod jak największą choinką, Kevin i Żywot Briana, magiczna atmosfera, wspólne rodzinne śpiewanie i oglądanie filmów do późna, gry planszowe z moim bratem, ale też wcześniejsze pieczenie pierniczków. Jest w świętach coś, czego nie da się opisać i nie ważne, że nie lubię wymuszonego składania życzeń, a z rodziną to nawet na zdjęciach kiepsko się wychodzi, w ten czas to nie ważne.

6 komentarzy:

  1. Mi święta kojarzą się z rodziną. Barszczem, uszkami i opłatkiem na stole. Prezenty nigdy dla mnie roli nie grały, choinka zawsze była sztuczna i nie było tej magii. Zawsze ubierał ją ojciec z rodzeństwem podczas gdy ja z mamą krzątałam się w kuchni. Pasterka za to obowiązkowa. Jakaś delegacja zawsze musiała w kościele się znaleźć. Zazwyczaj to byli wszyscy prócz mamy, która w tym czasie sprzątała ze stołu po kolacji. A, zapomniałabym... mandarynki, nigdy nie są tak dobre jak podczas świąt i cukierki na choince, które wisiały najdłużej 2 dni ;-)
    W tym roku święta z mężem organizujemy w domu i na pewno będzie żywa choinka. Co dalej to jeszcze nie wiem. Ja mam luz, bo dzidziuś będzie. Teściowa przyjedzie i z P. wszystko przygotują ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczęściara! Ja też ;) Wciąż jeszcze w święta robię za dziecko i jeżdżę do mamy :D
      Dla mnie prezenty są w święta bardzo ważne, przygotowuję je dużo wcześniej długo wymyślając co będzie zaskoczeniem i sprawi radość danej osobie. Lubię patrzeć na radość całej rodzinnej gromadki, kiedy rozpakowują prezenciaki. U mnie na pasterkę się nie chodzi, nawet nie wiem o co w tym chodzi, wiem tylko że odbywa się bodajże o północy.

      Usuń
  2. Z tymi prezentami to chodzi o to, że ja nie muszę ich wcale dostawać, ale kupować i dawać to ja uwielbiam, tylko zawsze mam problem, co komu kupić i skąd wziąć kasę ;-/
    A jeśli chodzi o pasterkę, to u nas jest o północy, ale nasz ksiądz ma kilka parafii, więc w jednej jest o 20 w innej znów o 22, także różnie z tym bywa w praktyce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam problem z facetami, co im dać. Ile można kupować nożyki do golarki?! Od innych dostają skarpety, śmieszne gatki albo krawaty. Nudne to strasznie.
      U nas w tym roku święta potrwają ponad tydzień, bo moja mama ma taką nową wizję ;)

      Usuń
  3. O, jak fajnie, u Nas takie długie święta nie wypalą, 26go szwagier się żeni, a 27 mamy rocznicę, potem Sylwester, ale to wszystko z miesięcznym dzieckiem, więc będzie mordęga ;-/
    Też zawsze mam problem co temu mojemu kupić, innym mężczyznom w rodzinie zawsze kupuje jakieś zestawy kosmetyków, także co roku wiedzą czego się spodziewać. W tym roku trzeba ich zaskoczyć, tylko jak...;-/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to też macie święta, tyle że inne ;) Moja ma teraz miesiąc i jest kompletnie bezproblemowa. Wszędzie ją zabieram i mordęgi w tym nie ma. Nie przejmuj się na zapas, może też Ci się trafi taki wyrozumiały szkrab.

      Usuń

Wyraź swoje zdanie.