Przytłacza mnie obecna rzeczywistość. A ja ponad wszystko chcę beztroski, chcę psa, być zakochana ze wzajemnością, mieć dużo dzieci. Żyć prosto i pięknie, przyjemnie. Nie martwić się o kasę, zaległości, nie zderzać nieustannie z murem. A aktualny stan rzeczy zabiera mi to, jaka jestem. Nie poznaję się po zachowaniach, nie podobam się sobie taka. A ludzie wokół... szkoda słów jak zawsze. A on ciągle wraca. Sama już nie wiem dlaczego i czy to dobrze. A... ja od zawsze chcę tylko być szczęśliwa. I nie trzeba mi więcej. Niczego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wyraź swoje zdanie.